sobota, 2 maja 2015

Panny Lizy

Kupiłam cztery Lizy. Każdą w innym kolorze włosów. Dotarły do mnie one i wywołały mały szok. Wiedziałam czego się spodziewać, ale jednak potrafiły zaskoczyć.





Trafiłam na dwa typy główek (z zamkniętymi ustami i z ząbkami).


Lalki po wyciągnięciu z pudełek są zakurzone i pachną no cóż benzyną, więc widać i czuć, że były przechowywane w garażu.

Ubrania dobrej jakości. Trafiły mi się 4 różne sukienki.Chociaż dwie są do siebie bardzo podobne i w pierwszej chwili myślałam, że mają to samo ubranie. Buty niby są podobne, ale minimalnie się różnią kolorem i jakością odlania.

Mając możliwość porównania jakości włosów stwierdzam, że są różne. Ruda ma innej jakości włosy niż reszta.
Panna blondynka

Panna  brunetka

Panna szatynka





Panna ruda

W pudełku z Lizą rudą znalazłam taką kartkę. Pudełko miało metkę z ceną 30 000 zł. Moje przypuszczenia są takie, że producent Lizy należał do Spółdzielni Rzemieślniczej Otwock i pewnie lalki były poprzez Spółdzielnię wstawiane do sklepu albo były na targach stąd ta kartka i cena na pudełku.
Panny produkcji polskiej lat 80. Firma Marbella na ulicy Liściastej istnieje. Czy to ta sama firma? Może tak, może nie. Obecna firma Marbella działa w branży poligraficznej od 1978 roku. Czy ona była producentem Lizy czy to tylko zbieżność nazwy i adresu siedziby. 

16 komentarzy:

  1. Hahaha, tej rudej będzie Ci zazdrościć 99% osób które kupiło ostatnio Lizy! Jaki genialny łup starszej generacji. I jeszcze oryginalny paragon. Uuuu, zazdraszczam pierwsza :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha moje głupie szczęście zadziałało. Nie sądziłam, że trafię na stary typ główki chociaż dostałam zdjęcie i tam była właśnie ona. Wybrałam, aby kolory a że przed wypłatą to ograniczyłam do 4 sztuk. Zanim przyszły pomyślałam, że fajnie by było mieć obydwa typy i zastanawiałam się czy dobrze widziałam na zdjęciu. Jak przyszły to przez rudą wywołały mały szok. Kartkę zauważyłam dopiero wczoraj jak rudą przywiązywałam do tekturki. Kartka leżała na samym spodzie pudełka.

      Usuń
    2. Też zazdraszczam :):) Tej Lizie można spojrzeć śmiało w oczy nie narażając się na oczopląs :)

      Usuń
  2. Ale fajne znalezisko! Pozwolisz że ukradnę kartkę w celach naukowych?
    O ile wierzyć pudełku i kartce to mamy rozwiązaną zagadkę :)
    Fajna ruda "z palemką" - a ona ma to samo ciałko co reszta? Bo ja mam podobny łeb ale na ciałku wydmuszce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciałko ma jak reszta, różnią się tylko główkami. Możesz podkraść kartkę. Jak będziesz potrzebowała lepszego zdjęcia kartki to zrobie. To było na szybko bo przez przypadek znalezione.

      Usuń
  3. wow !!! Zazdroszczę tej watolinki z zamkniętymi ustami! I znaleziska w postaci karteczki! To skarb!! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A wszystko dzięki Zgredce, że dała link do ogłoszenia. :-)

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Oczywiście też, że wybrał taką rudą ze stosiku :)

      Usuń
  5. czy moge zareklamowac pani blog? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak u Pana się znalazły Lizy? Czy wie Pan coś na temat osób, które pracowały przy produkcji Lizy?

      Usuń
  6. Firma splajtowala 1989 r .koniec

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie koniec a początek. Wszystko się składa w całość.

      Usuń
  7. ta ruda w koku jest świetna! :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń